Dziś mała relacja z "warsztatów szyciowych", które odbyły się w BZ w zeszłym tygodniu. Moje córki wprawiały się przy maszynie. Powstała kołderka dla lalki z napisami "Dobranoc" i "Dzień Dobry" i mała torebeczka z aplikacją serduszka. Chęci były, zapał był, cierpliwości trochę też było. Pomysły były zupełnie samodzielne, techniczne rady moje. Aplikacje robiłam ja, przyszywały dziewczyny z moim naprowadzeniem gdy igła za bardzo zjechała gdzieś na bok, wzorki samodzielne. Mama dumna.
A tu podczas pracy:
Dokończyłam też podkładki pod kubki dla mamy i taty. Mama uwielbia słoneczniki.
Na koniec jeszcze kosmetyczki, które szyłam jako fanty na zabawę dochodową dla naszego przedszkola. Kosmetyczki z akcentem walentynkowym, ponieważ bal był 14 lutego.
Tymczasem
Kosmetyczki śliczne!!!! fajnie ,że młodzież chętnie bierze się za szycie :) :):)
OdpowiedzUsuńWidok dzieciaków przed maszyną - bezcenny! A jakie praktyczne efekty tej pracy... fiu fiu. Dobre geny odziedziczyły :)))))
OdpowiedzUsuńNowe pokolenie pasjonatów nam rośnie - Super :)
OdpowiedzUsuń