wtorek, 31 grudnia 2019

Szczęśliwego Nowego Roku

To będzie ciąg dalszy moich ostatnich prac, tych skończonych.
Jako świąteczne prezenty uszyłam poduchę dla mojego słodkiego chrześniaka Staszka, taką w klimacie świątecznym i do tego drugą poszewkę na resztę roku - z kotem, którego można wytargać za uszy i pociągnąć za ogon.








i jeszcze uszyłam kosmetyczkę - pastelowego szaraczka.




Tymczasem 
do zobaczenia w nowym 2020 roku
 (co za liczba? wygląda kosmicznie)

W klimacie świątecznym

   Dziś ostatni dzień roku, czas pokazać moje ostatnie prace. Na początek jednak coś wcale nie o szyciu, a o moim nowym, na razie malutkim, hobby -  odnowiłam i pomalowałam komodę. Kupiłam w graciarni sosnową komodę, farby kredowe i wzięłam się do roboty. Zamieniłam drewniane gałki na nowe, mosiężne, dokupiłam drewniane dekory - listki. I to właściwie wszystko. No wcześniej przeglądnęłam masę stron internetowych w podobnej tematyce - internet to wspaniały wynalazek.
I tak oto wygląda w bożonarodzeniowej odsłonie.





a tak wyglądała na początku, na zdjęciu już były poodkręcane drzwi i gałki.

W małej tajemnicy powiem, że juz mam następna sosnową szafkę z przeznaczeniem na szyciowe gadżety. No ale malowanie chyba dopiero na wiosnę, zimę poświęcam na szycie - bo zimą szycie jest najfajniejsze!