wtorek, 31 grudnia 2019

Szczęśliwego Nowego Roku

To będzie ciąg dalszy moich ostatnich prac, tych skończonych.
Jako świąteczne prezenty uszyłam poduchę dla mojego słodkiego chrześniaka Staszka, taką w klimacie świątecznym i do tego drugą poszewkę na resztę roku - z kotem, którego można wytargać za uszy i pociągnąć za ogon.








i jeszcze uszyłam kosmetyczkę - pastelowego szaraczka.




Tymczasem 
do zobaczenia w nowym 2020 roku
 (co za liczba? wygląda kosmicznie)

W klimacie świątecznym

   Dziś ostatni dzień roku, czas pokazać moje ostatnie prace. Na początek jednak coś wcale nie o szyciu, a o moim nowym, na razie malutkim, hobby -  odnowiłam i pomalowałam komodę. Kupiłam w graciarni sosnową komodę, farby kredowe i wzięłam się do roboty. Zamieniłam drewniane gałki na nowe, mosiężne, dokupiłam drewniane dekory - listki. I to właściwie wszystko. No wcześniej przeglądnęłam masę stron internetowych w podobnej tematyce - internet to wspaniały wynalazek.
I tak oto wygląda w bożonarodzeniowej odsłonie.





a tak wyglądała na początku, na zdjęciu już były poodkręcane drzwi i gałki.

W małej tajemnicy powiem, że juz mam następna sosnową szafkę z przeznaczeniem na szyciowe gadżety. No ale malowanie chyba dopiero na wiosnę, zimę poświęcam na szycie - bo zimą szycie jest najfajniejsze!





wtorek, 10 września 2019

Dżinsowe krzesełko.

Wakacje minęły jak szalone, nie za bardzo miałam czas na szycie. Mam nadzieję, że jesienią i zimą będzie lepiej i wypełnię chociaż część moich szyciowych planów.
W sierpniu uszyłam to:

Już jakiś miesiąc używane, jest ok, nic się nie pruje, nawet przy cięższych, kochanych osobnikach.


Tymczasem

sobota, 7 września 2019

LATO

Dziś nic o szyciu, dziś o życiu, hihi bez powagi, po prostu wrzucam letnie fotki na pamiątkę kończącego się lata. Takie wieści z zagrody, ogrodu, łąki i lasu.


 






 Na początku lata wykluły się u nas kurki zielononóżki.

Zaraz po nich na świat przyszły kaczuszki (kaczki francuskie).
)

 Tak to te same kaczuszki - rosną jak szalone

  
To nasz psiak - labradorka Figa



 





 


 A podczas wyprawy do lasu natrafiliśmy na takie kwiatki.



Tymczasem

poniedziałek, 11 lutego 2019

Poduszki

Ni z gruszki, ni z pietruszki - poduszki. Poduszki uszyte metodą "quilt as you go". Szybka i przyjemna metoda.











Poduszka typu "jasiek" dla mojego R.



Bardzo lubię zimowe krajobrazy, dlatego co roku w tym czasie kusza mnie takie śnieżne fotki. Bywam w mieście Sulęcin, które jest w położone w niedużej kotlinie, myslę że to sprawia że klimat jest tam trochę inny. Sulęcin i okolice ośnieżone, a  30 kilometrów dalej w Międzyrzeczu jest bezśnieżnie, ewentualnie nieduże placki śniegu w zacienionych miejscach.


Tu tablica z okazji 100-lecie odzyskania niepodległości.













Ślady i ścieżki po dzikach.



Tymczasem