piątek, 21 listopada 2014

Dresden plate, czyli kompozycja krawatowa

   Dziś chciałam pokazać moje ostatnie uszytki, właściwie nie całkiem ostatnie bo robiłam je po trochu od jakiegoś czasu, ale wczoraj skończone - doszyte ostatnie lamówki, a że lamówki podszyte ręcznie stąd wszystko się przeciągało, bo z ręcznym szyciem jakoś mi nie po drodze. Jednak takie lamówki wyglądają dużo lepiej.
   Jak robiłam moje pierwsze dresden plate i mój mąż zobaczył co robię powiedział "o teraz kompozycja krawatowa", jakoś mi się to spodobało i chyba ta nazwa już u mnie zostanie. Rzeczywiście pojedynczy płatek wygląda jak krawacik. Pierwsza to była makatka na moją ścianę w kuchni. Oto ona:


 Tak się złożyło, że pocięłam za dużo krawacików, więc docięłam jeszcze trochę i zrobiłam drugą kompozycję krawatową, jeszcze nie wiem co z nią zrobię, może wszyję na poduszkę.

Następne są bieżniki świąteczne wraz z podkładkami pod kubki. Użyłam ślicznych tkanin od Robin's Patchwork dodały świątecznego uroku.
Pierwsza wersja jasna - ecru.








Druga wersja ciemna - zielona.






                           



Początkowo miał być jeden bieżnik kolory ciemniejsze, jaśniejsze razem - wszystko pomieszane, ale jakoś przy dobieraniu tkanin tak jakoś samo się zaprojektowało i cóż trzeba było zrobić dwa.

Tymczasem.







3 komentarze: