Jeszcze nie wiem co z nich uszyję, ale projekt musi być dokładnie przemyślany bo szkoda takich pięknych tkanin na coś nieudanego. Są tak kolorowe, że od razu przywołują wiosnę i lato.
Dla moich córek uszyłam koszyczki na regał do ich pokoju, ponieważ pojemniczki, pudełka... zwał jak zwał tego typu rzeczy bardzo się przydają, mają przeogromną liczbę wszelkiego rodzaju drobiazgów.
Oczywiście można wywinąć na drugą stronę, ale ta pierwsza wersja mi się bardziej podoba.
Uszyłam też pelerynkę dla Czerwonego Kapturka do sesji fotograficznych. Pierwsza fotka robiona naprędce jeszcze u nas.
A na koniec mój nowy zakup, czyli juki hzl f400 i małe próby rozmaitych ściegów
Jest świetna, na razie robię wszystko z dużymi oczami, ale szybko można się połapać co i jak, polecam i mam nadzieję ze się to nie zmieni.
Pozdrawiam i tymczasem.
Właśnie zauważyłam na ścianie za czerwonym kapturkiem motylka :) bardzo mi miło, że został zaramkowany :)
OdpowiedzUsuńA czerwony kapturek świetny, taki trochę jak elf i jeszcze z takim groźnym wilkiem
A tak oba motylki wiszą i cieszą (jeden akurat zasłonięty). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń