sobota, 4 kwietnia 2020

Poduszki

Podczas kwarantanny i zdalnych lekcji moja córka miała zadanie z angielskiego zrobić ozdobę na dzień św.Patryka. Nieśmiało zaproponowałam jej może coś szytego? może poduszka z koniczynką? Zgodziła się bardzo chętnie (moja krew, hihi). I teraz ma poduszkę.






Ja też zmajstrowałam (kwarantannową) poduchę, uszyta z dwóch koszul,ale bardzo oszczędnie, bo całe plecy jeszcze zostały na inny projekt. Użyłam bloczków "flying geese". Tył to listwa z zatrzaskami i kawałek pozszywany metodą "crazy patchwork" czyli z resztek.







Tymczasem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz