Długo się nie odzywałam, ale wcale nie leniłam się, jakoś tylko na komputer mi czasu nie starczało. Przygotowywałam się do jarmarku folk art w Pszczewie. To co uszyłam przez ten czas pokażę jakoś później dziś tylko relacja z festynu. Do Pszczewa zjeżdżają różni twórcy, rękodzielnicy, było fajnie teraz widzę, że za mało fotek zrobiłam. To mój pierwszy jarmark, nie wiedziałam trochę jak się urządzić, zorganizować stoisko ale poszło dobrze, na szczęście kupiłam w ostatniej chwili namiot, taki zwykły, ale się przydał bo zrobiła się niezła ulewa, trzeba było się chować i wszystko okrywać. A u mnie było tak:
To ja i moje dzieła
Tymczasem
Ale cudne i kolorowe rzeczy szyjesz! Super!
OdpowiedzUsuń