I jeszcze do kuchni troszkę dodatków. Chciałam pozbyć się choć odrobiny ścinków szyłam metodą"crazy". Właściwie nowe rękawice kuchenne były konieczne, bo poprzednie nie dość że strasznie zniszczone to je ostatnio podpaliłam troszeczkę, niechcący oczywiście. Jak już uszyłam nowe moja córka powiedziała: "no w końcu szewc ma buty".
Tymczasem
A wczoraj za oknem było tak
Piekne prace, gratuluje talentu i zdolnych łapek !!! Pogoda nie popisała, dziś rano skrobałam szyby w aucie :( Pozdrawiam serdecznie i zapraszam tez do mnie :)http://artjonka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń