A teraz fartuszki, jak woreczki dla moich córek. Dziewczyny wyrosły już ze swoich poprzednich fartuszków - troszkę minęło (stare fartuszki wyglądały tak - "klik na link"). Tak jak poprzednio, uszyłam fartuszki w czasie gdy trzeba się szykować do pieczenia pierniczków. Pierniczki już upieczone fartuszki się przydały i mam nadzieję że posłużą jeszcze długie lata.
A na koniec fartuszek mój uszyty sporo lat temu, mniej więcej jak miałam 10 lat. Na zajęciach z pracy techniki szyliśmy fartuszki, mama miała śliczny materiał - wzór patchwork (kto by pomyślał), tata pomógł w szyciu i mam fartuszek do dziś i cały czas ulubiony, choć inne też mam.
Tymczasem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz